Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tyel
Pokemon
Dołączył: 15 Cze 2005
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: 15 Czerwiec 2005, 23:14 Temat postu: Łucznictwo - w średniowieczu i nie tylko ... |
|
|
Wszystko co piękne w tym wspaniałym... teraz sporcie... niegdyś stylu życia.
Liczę na bogate rozwinięcie tematu
To moze sam zacznij? by Amor
Nie no kłutnia z samym sobą mi sie jakoś nie widzi poczekam...
Tu Twój głos rozsądku... Napisz cośod siebie zeby inni mogli coś do tego dopisać... by Amor
Oj Amorze, Amorze, gdybys to Ty był moim głosem rozsądku to daleko bym chyba nie zaszedł
Dalej niż się mozesz tego spodziewać by Amor
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Amor
Adminirał
Dołączył: 14 Cze 2005
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: 16 Czerwiec 2005, 10:36 Temat postu: |
|
|
A co w łucznictwie jest pięknego?
Hmmm... Kiedyś pięknego było to że od małego(przynajmnej w Anglii)wykrzywiano Tobie kręgosłup by potem, gdy dojdzie do bitwy, konni przejechali po Tobie i nawet nie zauważyli...
A obecnie? Strzelanie z łuku sprawia nie małą frajdę, szczególnie gdy zaczniesz trafiać do tarczy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vintar
Pokemon
Dołączył: 14 Cze 2005
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: 16 Czerwiec 2005, 13:10 Temat postu: |
|
|
Amor> Pomimo twego obrazowego opisu Angielskich łuczników, trzeba by powiedzieć, że w średniowieczu byli uważani za praktycznie najlepszych i raczej moge Cie zapewnić ze konni by zauważyli strzały wypuszczane przez tychże łuczników
A co do współczesnych łucznictwa to dzieli się to na dwie kategorie: łucznictwo sportowe i łucznictwo odwzorywujące daną epoke historyczną i daną kulture. Można stwierdzić, że strzelanie z łuku sprawia naprawde dużo radości W końcu w dzisiejszych czasach pozostał nam tylko rekreacyjny aspekt strzelania i z niego należy się cieszyć.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Vintar dnia 16 Czerwiec 2005, 17:09, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amor
Adminirał
Dołączył: 14 Cze 2005
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: 16 Czerwiec 2005, 14:41 Temat postu: |
|
|
Vintarze.. nie chciałbym ujmować łucznikom a le w starciu z pancernymi to mieli małe szanse.. Czy wiesz że pierwsze zwycięśtwo łuczników w walnej bitwie datuje się na 24 sierpnia 1346 rok w bitwie pod Crécy? Wtedy to Anglicy pod wodzą Edwarda III używając tęgich głów i pewnej dozy ukstałtowania terenu i taktyki rozgromili francuzów. Jak tego dokonali? Zajęli pozycje w jakby polanie w lesie do której prowadził wąski przesmyk. A że w przesmyku grunt był grzązki i wilcze doły obficie sierozmnożyły w owym czasei(ciekawe dlaczego? hehehe )armia francuska składająca sie głównie z cieżkozbrojnej konnicy(nie ma to jak iscan masę )pogrzązła w tym przesmyku i zaostała zdziesiatkowana przez angielskie łucznctwo. Co wiecej rycerze angielscy pozsiadali z koni i stali w pierwszych szeregach piechoty z pikami(i walijczykami)przez co frncuzi mieli naprawde cięzki orzech do zgryzienia...
To w bardzo ogólnym skrócie Jako ciekawostkę moge powiedzieć, ze z tej bitwy wyniósł sie słynny środkowy palec Łucznicy wznosili dwa palce w strone francuzów żeby im pokazać ze jeszcze je majai mieć będą(francuzi mieli taka "tradycje", że złapanego po bitwie łucznika angielskiego pozbawiali tychże dwóch palców służących do naciagania łuku).
A co do współczesności to połaczenie pasjii ze sportem jest świetne - odtwarzanie realiów średniowiecznych wraz z kontaktem z przyrodą i ruchem na świeżym powietrzu
Chociaż Vintar... współczenśnie jeszcze są chyba ludzie co na polowania z bloczkowymi łukami jeżdżą... <co?>
A co do świetnosci łucznictwa ja powtórże to samo: Trafianie w tarczę jest świetne
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tyel
Pokemon
Dołączył: 15 Cze 2005
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: 16 Czerwiec 2005, 15:11 Temat postu: |
|
|
Sądzę, że po trochu oboje macie rację. W starciu z ciężkozbrojnymi łucznicy rzeczywiście nie mieli większych szans, ale zwróćmy uwagę na fakt, że nie zdażało się praktycznie by po jednej stronie w bitwie znajdowali się sami łucznicy. Jako element strategiczny natomiast sądzę, że byli niezwykle potrzebni i użyteczni. W przeciwnym razie nei byłoby po prostu ich w tamtych bitwach, bo przy całej wierności Królowi i państwu nie sądzę by ludzie szli na bitwę postrzelać sobie w blachy jak w mur i by dać się potem przejechać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vintar
Pokemon
Dołączył: 14 Cze 2005
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: 16 Czerwiec 2005, 16:42 Temat postu: |
|
|
Ależ ja wiem Amorze, że łucznicy mieli naprawde marne szanse w starciu z pancernymi, co nie zmienia faktu, że łucznicy zazwyczaj pełnili role wsparcia, a przed nimi zazwyczaj umieszczane bylo wojsko, które miało chronić łucznikow przed cieżkozbrojną jazdą i pozwalać im spokojnie sobie strzelać do przeciwnika.
A co do bitwy wymienionej przez Amora to faktycznie ukazano tam potegę prawidłowego i mądrego wykorzystania łuczników i możliwosci terenu na którym dzieje sie bitwa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Glorfeadel
Komanderator
Dołączył: 14 Cze 2005
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Nan Elmoth
|
Wysłany: 17 Czerwiec 2005, 01:57 Temat postu: |
|
|
Racja, łucznicy nie są zasadniczą formacją uderzeniową i niezbyt mądre jest porównywanie ich możliwości do kawalerii i vice versa. Za to łuk (tudzież kusza) może być rzeczą przydatną w innych sytuacjach. Weźmy choćby systemy obronne twierdz. Poza tym, łuk nie jest rzeczą ściśle związaną z szeroko pojętym rycerstwem (wiadomo, główny atrybut - mieczor) i był śmiało stosowany przez pospólstwo, kmiotków uprawiajacych myśliwstwo (w czasach przedfeudalnych i we wczesnej fazie feudalizmu of koz ) itp. (nie mówiąc juz o dzikusach w dżungli używajacych łuków obok dmuchawek i innych wynalazków ). W pewnym sensie łuk bywał bardziej narzędziem niż bronią.
btw. a czy przypadkiem pod Crecy większości nie stanowili kusznicy zamiast łuczników? Z tego co pamietam, to pod Azincourt (tez Wojna Stuletnia) ważną rolę odegrali właśnie "bełciarze" ( ) (wbrew pozorom, Anglicy tez byli biegli w posługiwaniu się kuszą, zresztą to oni udoskonalili jej konstrukcję na potrzeby krucjaty Ryszarda). Ale może się mylę...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elsilwen
Komanderator
Dołączył: 14 Cze 2005
Posty: 210
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: 17 Czerwiec 2005, 11:25 Temat postu: |
|
|
Pod Cercy byli angielscy łucznicy i genueńscy kusznicy...
Przewage zyskali Anglicy dzieki szybkostrzelnosci łuków...
Łucznik mial swoje miejsce i rolę do spełnienia w bitwie, ciezko lub wręcz niemozliwe jest porownanie go do innej jednostki wojskowej... Tak mi sie zdaje Sila w jednosci nieprawda?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vintar
Pokemon
Dołączył: 14 Cze 2005
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: 17 Czerwiec 2005, 11:44 Temat postu: |
|
|
Generalnie chyba po to stworzono formacje wojskowe i rodzaje jednostek aby się nawzajem wspierały i tak jak powiedziała Elsilwen każda jednostka miala swoje zadanie w bitwie i porownywanie łucznika do rycerze w pełnej płycie i okreslanie kto wygra pojedynek jest troche bez sensu
A co do szybkostrzelności to łucznicy zdecydowanie przewyższali pod tym wzgledem kuszników. W końcu okolo 10 strzał na minute ze strony łucznika kontra 2-3 na minute ze strony kusznika mówi samo za siebie. Jednakże kusznik miał większe szanse powalić dobrze opancerzonego przeciwnika. Jednakże wszystko zależy od sytuacji
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amor
Adminirał
Dołączył: 14 Cze 2005
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: 17 Czerwiec 2005, 12:42 Temat postu: |
|
|
Vintar>> A kto porównuje rycerza do łucznika? Kto ich ustawia w pojedynku co?
Kusza ma tą przewagę że nie treba było wiele nauki zeby z niej strzelać. Angielcy łucznicy od małego sie uczyli swego fachu. Kusze brało sie w rekę, napinało, nakładoało bełta i w miarę w kierunku celu bełt leciał... a po dordze może i jakąś blahę i rycerza przekłuł? Pod tym wzgędem i pod wzgledem mocy kusze majaprewage nad łukiem. Jakieś jeszcze? nie bardzo
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amor
Adminirał
Dołączył: 14 Cze 2005
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: 19 Czerwiec 2005, 20:49 Temat postu: |
|
|
Tak sobie szukam informacji o tych łucznikach w bitwach i znalazłem coś takeigo na stronie [link widoczny dla zalogowanych]:
Cytat: |
"(...)w bitwach miecze miały znaczenie drugorzędne to łucznicy wygrywali bitwy. z wykopalisk na średniowiecznych polach bitew większość ran smiertelnych była zadawana właśnie przez groty strzał lub bełtów." |
Co wy na to Mithlondczycy? Czy tak było faktycznie? I czy przez całe średniowiecze? A może tylko we wczesnym gdy zbroje były że tak powiem, łatwoprzebijalne przez wszelkiego rodzaju piki, kopie i szybko lecące strzały i małe kamyczki?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Glorfeadel
Komanderator
Dołączył: 14 Cze 2005
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Nan Elmoth
|
Wysłany: 20 Czerwiec 2005, 00:59 Temat postu: |
|
|
Chociaz prawdą jest, że od strzał ginął spory odsetek walczących, to przeciez łucznicy nie zdobywali przewagi taktycznej w bitwie, nie mogli zajmować pozycji ani bezpośrednio zdobywać grodów, byli jedynie wsparciem - znaczącym, ale jednak wsparciem. Sami łucznicy mogli wygrać bitwę tylko w jeden sposób - jeśli jakiś beznadziejny przeciwnik szarpnął się na zdobywanie twierdzy, to mogli oni go skutecznie zniechęcić. Poza tym, uważam, że jakość zbroi nie miała tu wiele do rzeczy. Z czasem rósł nie tylko poziom opancerzenia rycerzy (upraszczając of course) ale przeciez ulepszano tez łuki i kusze, wprowadzano nowe rodzaje grotów itp.
hihi, swoją drogą wątpię zeby po wykopaliskach mozna było poznać takie rzeczy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gandalf Szalony
Majtek
Dołączył: 04 Wrz 2005
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: a kto pyta?
|
Wysłany: 4 Wrzesień 2005, 22:58 Temat postu: |
|
|
Po wykopaliskach latwiej poznac ze ktos zginal od miecza niz z luku. Ale to inna bajka. Przypomina mi sie temat i mnie na forum kiedy to zaczelismy sie klocic o to kto jest lepszy lucznik czy zbrojny. Stwierdzilismy w koncu ze nie mozna tego tak oceniac i kazdy jest potrzebny w armii.
Chcialbym wrocic do tematu Crecy. Francuzi w pojedynkach czy turniejach cenili sobie honorowosc. To mialo tez przeniesienie na bitwy. Pod Crecy zostali jednak niemile zaskoczeni atakiem na odleglosc. Taki efekt chcieli uzyskac angole i sie im udalo. Od tego czasu zaczeto uwazac lucznikow za jeden z oddzialow bez ktorego nie moze istniec porzadna armia.
Co do samego lucznictwa jest to fajna sprawa. Mowie o lucznictwie tradycyjnym nie sportowym. Bez bloczkow, rownowazni, laserow i innych pierdol ulatwiajacych strzelanie. Sam strzelam troche, jezdze na rozne turnieje w Polsce. Wiele osob sie tym zajmuje i wielu to prawdziwi wymiatacze. Bardzo dobrze strzelaja lucznicy z Pomorza. Gdansk dokladniej rzecz biorac. Zaluje ze nie bylem w Slupsku na ostatnim turnieju. Jest on uwazany za najtrudniejszy w Polsce. Ale pochwalic sie musze ze nasi Bracia zajeli dobre miejsca w tak silnie obsadzonym turnieju. A, co ja tam bede. Ludzie bierzcie kupujcie luki i postrzelajcie. Spodoba Wam sie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Allemea
Majtek
Dołączył: 31 Sie 2005
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: ziemia obiecana (hahaha)
|
Wysłany: 5 Wrzesień 2005, 11:10 Temat postu: |
|
|
Ja Gandalfie rowniez pamietam ta dyspute na naszym forum co do wyzszosci jednych nad drugimi i na odwrot
No coz, tak jak mowili inni, kazda jednostkama do wykonania swoje zadanie i zadnej umniejszac nie mozna. W pewnych jednak sytuacjach nie moge sobie wyobrazic braku lucznikow. Chociazby obrona twierdz itd.
Co do obecnych czasow... Ja sie ciesze, ze mam mozliwosc korzystania z luku. A co tam, czasami sobie postrzelam i nawet czasem mi sie uda do tarczy trafic :> (tu mas Amor racje, niela frajda ). Pamietam jak kiedys bylam strasznie napalona na miecze (i strasznie sie z kims o to sprzeczalam :>), ale jak tylko dostalam luk do reki to sie w nim zakochalam. Ten kto strzela to wie, to jest poprostu niesamowita sprawa
A tak na marginesie chcialam dodac, iz Gandalf Sz. bedac pelnozbrojnym strzela luku lepiej niz nasi lucznicy :> (no niebadz taki skromny Gandi )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Glorfeadel
Komanderator
Dołączył: 14 Cze 2005
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Nan Elmoth
|
Wysłany: 5 Wrzesień 2005, 13:10 Temat postu: |
|
|
Ja traktuję łucznictwo jako dobrą zabawę, jestem raczej niedzielnym łucznikiem W październiku wspólnie z Feanin kupujemy łuczek (głównie dla niej, ale ja zapewne tez trochę skorzystam ; prawdopodobnie jakiś wschodni od Grozera) a ja po egzaminach poprawkowych biorę się za kucie grotów Jak już będę miał coś ciekawego na koncie to wrzucę tu kilka fotek moich wyrobów
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|