|
MITHLOND Tolkien + fantastyka + historia = mieszanka wybuchowa? ;)
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lexi
Cumowniczy
Dołączył: 16 Cze 2005
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Falas... niezmiennie
|
Wysłany: 4 Grudzień 2005, 20:17 Temat postu: I kto jest temu winien |
|
|
Śródziemie elfów i ludzi, Arda, to świat pełen konfliktów. Dobro od zawsze i niezmiennie ściera się tu w walce ze złem. Wojny, wojny, wojny... Raz jedno, raz drugie na wierzchu. Dalekie to od doskonałości. Zdaje się, że nie taki był pierwotny zamysł Jedynego. Jak to jest? Ktoś mu nabruździł w ogródku? A może... cóż, mam oczywiście "głównego podejrzanego" w całej sprawie, ale wpierw wolałabym poznać Wasze typy. Zatem szanowne grono "prokuratorów" o "obrońców" gromadzimy dowody i argumenty i do pisania...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Glorfeadel
Komanderator
Dołączył: 14 Cze 2005
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Nan Elmoth
|
Wysłany: 26 Grudzień 2005, 20:49 Temat postu: |
|
|
Na początek pozwolę sobie nie zgodzić się z tezą jakoby w Śródziemiu panowały ciągle "wojny, wojny, wojny". Czytając kroniki zawsze mozna odnieść takie wrażenie, bo ileż mozna pisac o żniwach, zakładaniu rodzin, przemijaniu pokoleń, budowaniu chat ze strzechą i pałaców. Gdyby procentowo w historii Śródziemia policzyc przez ile lat trwały wojny, a przez ile pokój, przypuszczam ze wyszłoby ok kilkunastu procent wojen. Uważam to za podobieństwo do naszego świata.
Druga sprawa to pojmowanie świata w kategorii walki dobra ze złem. Na upartego wszystko można do tego sprowadzić. Ale jeśli wola...
"Dalekie to od doskonałości" - a czymże jest doskonałość? Rajem? Kto chce mieszkać w Raju palec do góry! A kto chce mieć za sobą Poznanie? Również Dobra i Zła. Świat stworzony przez Boga miał być doskonały i w istocie był Rajem. Arda tez miała taka być z zamyśle Iluvatara i temat Pieśni podjęty przez wszystkie (prawie) potęgi Ardy był doskonałością samą w sobie. Z myśli Eru miała się zrodzić harmonia. I tu i tu pojawia się jednak ktoś kto mąci. Mąci z samej chęci mącenia, z chęci spełnienia się i stworzenia czegoś własnego. Melkor bezskutecznie szuka Niezniszczalnego Płomienia w celu stworzenia czegoś alternatywnego do świata Iluvatara. Skarcony niczym niedobre dziecko stwierdza, że jeśli nie pozwalają mu budować, to będzie psuł i podkopywał dzieła innych. Dowodem na to że Melkor był "inny" i prędziej czy późnej musiał się zbuntować, było to że Manwe go uwolnił, ponieważ uwierzył że Melkor stał się dobry. Manwe sądził Melkora według siebie, ale był w błędzie. Melkor nie mógł stać sie dobry, bo nigdy taki nie był (jeżeli za dobro bierzemy posłuszność Stwórcy). Z drugiej strony....
na razie starczy!!
pisać ludzie!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elsilwen
Komanderator
Dołączył: 14 Cze 2005
Posty: 210
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: 21 Luty 2006, 13:26 Temat postu: |
|
|
Jak dla mnie w Środziemiu nigdy nie panowal pokój. Zawsze sytuacja byla napieta. Czasem wybuchała i dochodziło do wojen, ale pokoju między wrogimi stronami nigdy nie było.
Poza tym kronikarze nie opisują tylko wojen. Może jestem walnieta,ale kroniki uważam za głowne źródla historycznne. Opisują dzieje królestwa,wazne dla niego wydarzenia, urodziny dzieci krolewskich, zaslubiny, smierc...
W Silmie - ktory jest niby kroniką tego nie widac. malo jest tam opisanego zycia codziennego, stąd niestety można wywnioskować że w Środziemiu były tylko wojny.
Czy nabruzdzil tu Melkor ? Czy to wszechwiedzący tak zaplanowal? W koncu to On stworzył Melkora. Tu jest plan. Gdyby Dzieci Eru nie poznały zla i dobra, nie porownały ich nie wiedziały by czego sie wystrzegać. Teraz wiedzą, jak ma wygladać Nowa Arda,i taki był moim zdaniem zamysl Jedynego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Glorfeadel
Komanderator
Dołączył: 14 Cze 2005
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Nan Elmoth
|
Wysłany: 24 Luty 2006, 22:25 Temat postu: |
|
|
No i nie zapominajmy, że nie tyle wojny same w sobie są ważne, lecz stanowią one dobre tło dla opowieści. Historię Berena i Luthien czy opowieść o dzieciach Hurina trudno sobie wyobrazić bez takiego tła (wiadomo, w popkulturze najlepiej sprzedają się seks i przemoc - joke ).
Co do Melkora... Els, sugerujesz, że Eru stworzył go złym w celu dania nauczki elfom i ludziom? Nie mogę się z tym zgodzić. Melkor zaczął bruździć sam. Dowód:
Silmarillion napisał: |
Lecz gdy temat rozwijał się dalej, w sercu Melkora zbudziła się chęć, żeby wpleść wątki wysnute z własnej wyobraźni, niezgodne z tematem Iluvatara |
oraz
Silmarillion napisał: |
ponieważ wiele czasu spędzał w samotności, wylęgły się w jego sercu myśli odmienne niż myśli innych Ainurów. |
Mało tego, chęć mącenia była tak silna, że nie mógł się jej oprzeć nawet wiedząc że na nic mu się to zda. Eru powiedział mu to wręcz dosłownie:
Silmarillion napisał: |
Melkorze, przekonasz się, że nie można wprowadzić do symfonii żadnego tematu, który by w istocie nie miał swego źródła we mnie i że nie uda ci się zmienić tej muzyki na przekór mojej woli. Kto się o to pokusi, okaże się w końcu tylko narzędziem moich planów |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elsilwen
Komanderator
Dołączył: 14 Cze 2005
Posty: 210
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: 24 Luty 2006, 22:49 Temat postu: |
|
|
A ja tam wiem co myślal Iluvatar albo Melkor? Nie wiem... czytam tylko
Silmarillion napisał: |
[Eru]-Oto wasza Muzyka! To jest wasza pieśń i każdy znajdzie zawarte w niej, włączone w obraz, który wam ukazałem, rzeczy przez siebie, jak mniemacie, wymyślone czy też dodane. Ty zaś, Melkorze, odkryjesz wszystkie swoje tajemne myśli i zrozumiesz, że są one tylko cząstką całości, przyczynkiem do jej chwały. |
skoro podłe zamysły wytworzone w chorym umysle Melka były cześcią całości to ja mogę sobie myśleć wszystko
Cytat: |
Ty zaś, Melkorze, przekonasz się, że nie można wprowadzić do symfonii żadnego tematu, który by w istocie nie miał swego źródła we mnie i że nie uda ci się zmienić tej muzyki na przekór mojej woli. Kto się o to pokusi, okaże się w końcu tylko narzędziem moich planów, ujrzy bowiem rzeczy wspanialsze niż wszystko, co sam zdolny jest sobie wyobrazić. |
Analiza? Eru nazywa Melkora narzędziem swoich planów... i cholercia, kto tu nabruździł? A może nie Eru...Eru ratowal sytuacje, wprowadził w zycie naprędce skonstruowany plan B !
Bo ja wiem?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Glorfeadel
Komanderator
Dołączył: 14 Cze 2005
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Nan Elmoth
|
Wysłany: 24 Luty 2006, 23:08 Temat postu: |
|
|
A może Eru w swej boskości nie przewidział, że "narzędzie" może odmówić współpracy? Jeżeli nie, to po jakiego wała dał Ainurom wolną wolę? Mógł mieć pewien piękny plan, ale plan się popsuł gdy Melkor zaczął realizować swoje ambicje (tak tak, ambicje... to tak a propos określenia "chory umysł" ). Mimo wszystko Iluvatarowi i tak wszystko zwisa, bo w Śródziemu panuje zasada predystynacji i wiemy juz jak będzie wyglądał koniec świata jeszcze przed jego początkiem. Niech się mieszkańcy Ardy martwią Ewentualnie w tym miejscu widzę winę Eru - nie zrobił nic, mogąc zdławić zło w zarodku. Słowne skarcenie Melkora przyniosło odwrotny skutek - gość dostał po ambicji i zaczął robić na przekór - nie ważne że bez sensu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lexi
Cumowniczy
Dołączył: 16 Cze 2005
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Falas... niezmiennie
|
Wysłany: 28 Luty 2006, 22:49 Temat postu: |
|
|
Oj, chyba jednak przewidział
Melkor ze swoimi pozornie chorymi pomysłami jes czymś w rodzaju przeciwwagi dla spokojnych, grzecznych i ułożonych Valarów. Znacie powiedzenie "zagłaskać kota na śmierć". Ardę też moznaby tak zagłaskać. Dlatego, chociaż Melkora uprzedzono o bezcelowości zamierzonych przez niego działań, pozostawiono mu jednak wolną wolę do ich wprowadzenia w czyn. A może własnie dlatego? Melkora nie bez powodu uczyniono ambitnym i przekornym, a skoro takim był trzeba było go trochę podpuścić. I generalnie konkluzja jest taka jak Glora: najwiekszym mieszaczem jest sam Eru . A jaki konkretnie miał ostateczny cel, żeby narobić zadymy? A kto tam trafi za jego tokiem rozumowania? Wszystkich jego myśli i zamysłów nawet Valarowie nie znają. I z tym końcem świata też chyba tak do końca nie wiadomo jaki będzie poza tym, że na pewno będzie... kiedyś i jakiś...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elsilwen
Komanderator
Dołączył: 14 Cze 2005
Posty: 210
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: 1 Marzec 2006, 02:03 Temat postu: |
|
|
Bardzo się cieszę,że się ze mna zgadzacie Głowny mieszacz - Eru
Eru mial plan...Melkor był narzędziem w tym planie i się spisał.
Jaki byl sens dzialania Eru przez wariactwa Melka ? Nie wiadomo - ale można gdybać.
Tu nie chodzi Glor o nauczke dla Elfów i Ludzi... tu chodzi o poznanie dobra i zla przez Dzieci Eru i wyciągnięcie odpowiednich wniosków i wykorzystanie wiedzy kiedy nadarzy sie okazja, a dobrze wiemy,że nadarzy się ona.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Magrat
Majtek
Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: 19 Kwiecień 2006, 17:37 Temat postu: |
|
|
[quote="Glorfeadel"]No i nie zapominajmy, że nie tyle wojny same w sobie są ważne, lecz stanowią one dobre tło dla opowieści.
Melkor zdaję się przeciwwagą, dla elfów i Valarów. Przecież bez niego Tolkien mógłby tylko napisać "Przewodnik po Śródziemiu", a akcji wojennej nie byłoby, ponieważ to Melkor wprowadził zło na świat. Dzięki niemu elfy zaczęły rozumieć wartość dobra i doceniły je,.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|