Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gandalf Szalony
Majtek
Dołączył: 04 Wrz 2005
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: a kto pyta?
|
Wysłany: 8 Wrzesień 2005, 22:46 Temat postu: Smaug i bez mostu na jeziorze |
|
|
Zastanawia mnie jedna rzecz. Przeczytajcie ten cytat z Hobbita.
Cytat: |
Wśród krzyków, jęków i nawoływań ludzkich Smaug zjawił się nad miastem i zniżył się ku mostowi - lecz tu czekał go zawód: most zniknął. Przeciwnicy byli na wyspie otoczonej głęboką wodą - zbyt głęboką, zbyt
czarną i zimną jak na gust smoka. Gdyby się w niej zanurzył, buchnęłaby para i na wiele dni zaległaby całą okolicę. Lecz jezioro było potężniejsze od Smauga: zanimby je przepłynął, ugasiłoby jego płomienie. Rycząc
gniewnie, wrócił nad miasto. |
Po co smokowi ktory lata most? Nie mogl sobie po prostu wleciec do miasta i wyladowac? Co ma do rzeczy ze wyspa jest otoczona gleboka woda? Przeciez dla latajacego smoka to zadna przeszkoda. Po co cale to gdybanie co by bylo gdyby wszedl do jeziora? Jakos dla mnie nie 3ma sie to kupy. Co sadzi o tym szanowne forum.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Haldir o Lorien
Strażnik Złotego Boru
Dołączył: 17 Cze 2005
Posty: 126
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: 9 Wrzesień 2005, 16:34 Temat postu: |
|
|
hmmm no wlasnie to dziwne. Ale z tego co wiem, Tolkien miał dwie koncepcje na temat smauga. Jako smoka uskrzydlonego i bezskrzydłego (ze sie tak wyraze) coz? Po prostu mistrz sie zgubil gdzies w swojej idei smoka A moze chodzilo o to ze Smaug chcial dostac sie do miasta niepostrzezenie, gdyby lecial zauwazyli by go z daleka, choc gdyby biegl sobie po moscie tez nie trudno byloby go dostrzec. Wiec mysle ze to zwyklu blad tworcy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Allemea
Majtek
Dołączył: 31 Sie 2005
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: ziemia obiecana (hahaha)
|
Wysłany: 10 Wrzesień 2005, 10:02 Temat postu: |
|
|
No dobrze, zwykly blad. Nie uwazasz jednak, ze taki blad mogl wystapic gdies w ronych miejscach ksiazki, a nie jednym zdaniu?
Zreszta koncepcja niezauwazonego Smauga od razu legnie w gruzach bo jak wynika z cytatu juz byl zauwazony.
Nie potrafie znalesc sensu w tym, ze smokmialby lazic po moscie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amor
Adminirał
Dołączył: 14 Cze 2005
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: 10 Wrzesień 2005, 13:59 Temat postu: |
|
|
A może Smaug chciał po prostu "pobawić się" uciekinierami którzy czmychali z miasta mostem - jedyną drogą ewakuacji?
A może most był też jedynym miejscem w którym mógł wylądować i przejść do rzezi z poziomu gruntu, bo przecież dachy miasta są takie niewygodne i uwierają w łapy a jak sielata i kraży nad miastem to 1. nie ma się rzadnej ochrony 2. nie można systematycznie niszczyć miasta i mordować ludzi?
Tylko po co miał pływać w tym jeziorze? I tu popieram Haldira. Mistrz mylił się w ten sposób w kilku miejsach swoich książek. Ot zwykłe niedopatrzenie przy korekcie i przepisywaniu na czysto szkicu. Zdarzało sie to czasem w KZO, dotyczyło na przykład zmieniania imion.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gandalf Szalony
Majtek
Dołączył: 04 Wrz 2005
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: a kto pyta?
|
Wysłany: 10 Wrzesień 2005, 23:10 Temat postu: |
|
|
Tak sobie pomyslalem. Moze domy byly zbyt gesto usadowionie kolo siebie i niemozliwe bylo dla Smauga znalezienie wolnego pola do wyladowanie na tym terenie. Wejsc pewnie moglby ale tylko przez brame i most na ktorym moglby wyladowac. Jak zlozylby skrzydla to pewnie w waskich uliczkach by sie zmiescil. Uniknal tedy by tez ciaglego ostrzalu lucznikow. Moglo to nie byc zawarte w ksiazce aby nie straszyc dzieci (bo dla nich poczatkowo ta ksiazka byl pisana) tym ze Smaug chce wyrznac w pien cale miast, wypatroszyc kazda osobe i smazyc je w ogniu by krzyczaly w nieboglosy umierajac w strasznych mekach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Allemea
Majtek
Dołączył: 31 Sie 2005
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: ziemia obiecana (hahaha)
|
Wysłany: 11 Wrzesień 2005, 15:11 Temat postu: |
|
|
No to moglby byc jakis powod, jednak jak dla mnie powinno sie pojawic choc slowo wzmianki dlaczegoz to Smaug postanowil lazic po moscie.
Wlasciwie nie dziwota, ze pojawiaja sie takie niescislosci na obszarze tak wielu ksiazek. Przeciez wiadomo, ze mistrz pisal tyle, ze czasami moglo mu cos umknac
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lexi
Cumowniczy
Dołączył: 16 Cze 2005
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Falas... niezmiennie
|
Wysłany: 12 Wrzesień 2005, 23:04 Temat postu: |
|
|
niezależnie od omyłek i zagubionych idei autora, wkroczenie do miasta piechotą nie jest wcale takie nielogiczne.
Amor napisał: |
A może most był też jedynym miejscem w którym mógł wylądować i przejść do rzezi z poziomu gruntu, bo przecież dachy miasta są takie niewygodne i uwierają w łapy a jak sielata i kraży nad miastem to 1. nie ma się rzadnej ochrony 2. nie można systematycznie niszczyć miasta i mordować ludzi? |
i tak
1) Smaug udał się do miasta w morderczych zamiarach. Most był jedyną drogą prowadzącą do niego ale też dawałby moliwość ucieczki. Ludzie chcąc nie chcąc znaleźli się w pułapce.
2) Krążenie nad miastem wystawiało smoka na miotane pociski. To boki miał opancerzone, nie brzuch, mimo, że ten był chroniony przez wrośnięte w skórę klejnoty.
Smaug zapewne zakładał, że nikt nie wie o słabym punkcie w zbroi, ale przecież przy zmasowanym ogniu mógł oberwać przypadkiem. Z pewnością wolałby uniknąć zbędnego ryzyka i skorzystać z mostu. Poza tym może był poprostu głodny i maszerując piechotą mógłby prócz ogólnej demolki jeszcze coś przekąsić, a tak figa. Nie ma co mu się dziwić, że był wściekły.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|